Podsumowanie wiosny 2005

W przerwie zimowej doszło do kilku zmian w naszym zespole. Zespół opuścili bracia Kogutowie, którzy przenieśli się do A.-klasowego Gromu Wyszatyce. Do Czuwaju odszedł nasz pierwszy bramkarz Paweł Popkiewicz. Do drużyny dołączył bramkarz Sanu Ostrów Marcin Nowak. Kadrę wzmocnił także Paweł Kalisz (z MKS'u Radymno). W 2 spotkaniach zagrał Andrzej Soja, który wrócił na jakiś czas zza granicy. Powstały luki w składzie, więc szansę gry otrzymali młodzi, głównie Artek Pacuła i Kamil Buczkowski. Trzeba przyznać że obaj prezentowali się bardzo dobrze. Skołoszów w przerwie zimowej rozegrał 6 sparingów (głównie na śniegu). Udało nam się wygrać z Radymnem i Polonią Przemyśl, a 4 razy rywale okazywali się lepsi (2 razy Piast, Czuwaj i JKS). Początek rundy wiosennej stał pod znakiem przekłania meczów. Pierwszy mecz nasza drużyna rozegrała z Golbaluxem. To spotkanie, rozgrywane w deszczu, przegraliśmy na własne życzenie 2:3 nie wykorzystując kilka sytuacji na podwyższenie rezultatu przy stanie 2:1. Później przyszedł czas na derby z Łękiem. Po bramkach Olecha i Kalisza wygraliśmy 2:0 (na koniec sezonu wynik zweryfikowano na 3:0 walkower). 4 dni później graliśmy w Przeworsku i gdy wydawało się że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, gospodarze dostali karnego i w końcówce strzelili decydujcego gola. Tydzień później nasza drużyna zrechabilitowała się za tą porażkę gładko wygrywając z Budowlanymi 3:0. Bramki w tym meczu zdobywali młodzi zawodnicy: Pacuła, Wlazło i Olech. 3 dni później zremisowaliśmy 2:2 w Stubnie z wzmocnioną zimą Granicą. Następnie osłabieni brakiem Olech i Bacha wygraliśmy z Roztoczem 4:2 udanie rewanżując się za porażkę z jesieni. Festiwal strzelecki rozpoczęli młodzi (Rudnicki, Buczkowski i Wlazło), a wynik ustalił doświadczony Kalisz. 3 dni później przegraliśmy w Przemyślu z Czuwajem 1:2, mimo że po bramce Darka Wlazło prowadziliśmy 1:0. Szansę w bramce w tym meczu otrzymał Pacyniak. Następnie przyszła porażka z Piastem 1:4, która rozłościła wszystkich kibiców (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Po tym meczu nasza drużyna zagrała w środku tygodnia z Żurawianką o finał Okręgowego Puchar Polski. Po ciekawym meczu przegraliśmy 1:2, ale wstydzić się za ten wynik napewno nie musimy. Następnie przegraliśmy w Przemyślu z rezerwami Polonii 1:2 (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Wtedy przyszła pora na wygrywanie i udało się to nam w 4 najblizszych meczach. Najpierw 1:0 ze Startem po pięknej bramce Jacka Miśko. Następnie w środku tygodnia okazałe wyjazdowe zwycięstwo ze Zdrojem 5:1. Następnie bardzo dobry występ z Sokołem i odprawienie gości z Sieniawy z wynikiem 4:0. Na koniec skromnie wygraliśmy w Roźwienicy 1:0 po bramce Janka Kolanka. W przedostatniej kolejce gościliśmy Błękitnych, którzy walczyli o utrzymanie. Wynik: 2:1 dla Grzęski (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Na koniec zagraliśmy w Radymnie derby z MKs'em. Na ten mecz wszyscy czekali całą rundę. Po dwóch fantastycznych bramkach Marka Sobejko wygraliśmy 2:0 i nadal rządzimy na naszym terenie :-) Ostatecznie zajęliśmy 5. pozycję mając 51 punktów (tyle samo co 4. Golbalux). W porównaniu w poprzednim sezonem zdobyliśmy o 18 punktów mniej! Wtedy przegraliśmy 5 razy, a w tym sezonie aż 11 razy! Komplet punktów rok temu zgarnialiśmy 22 razy, a teraz 16-krotnie. Stosunek bramek (60-42) prezentuje się marnie w porównaniu z ubiegłym sezonem (90-31). Najlepszym strzelcem okazał się Krzysztof Kogut, mimo tego że grał u nas tylko na jesieni (19 bramek w 17 meczach, śr. 1,12). Jeżeli chodzi o żółte kartki to otrzymywaliśmy je średnio ok. jedną na mecz. Ponadto Łukasz Rudnicki, Krzysztof Kolanek i Artek Mazurkiewicz ujrzeli w tym sezonie czerwone kartki.